Aktualności

Jarosław Miś: Myślę, że zawodnicy sobie poradzą

Piłkarski Falubaz kontynuuje przygotowania do nowego sezonu w 3. lidze. Dziś drużyna Jarosława Misia sprawdziła formę z Zorzą Ochla, wygrywając 8:1. Po meczu tradycyjnie rozmawialiśmy ze szkoleniowcem zielonogórzan, który opowiadał, jak wygląda zespół na tydzień przed startem rozgrywek.

 

Panie trenerze, na tydzień przed rozpoczęciem sezonu ligowego urządziliście sobie solidne strzelanie, wygrywając z Zorzą Ochla 8:1.

Chciałbym przede wszystkim podziękować Zorzy Ochla i działaczom, że w tym terminie zechcieli z nami zagrać, bo wcześniej mieliśmy zaplanowany sparing z Pelikanem Niechanowo. Na odprawie omawialiśmy elementy, nad którymi będziemy pracować w bezpośrednich przygotowaniach startowych, czyli otwarcie gry, finalizacja, stałe fragmenty. Dziś w miarę to nam wychodziło, zwłaszcza w pierwszej połowie. Natomiast nie wychodzi nam gra w obronie. Mamy z tym duże problemy. Bramka dla Zorzy była wizytówką naszej nieporadności w kwestii asekuracji linii obrońców, zwłaszcza środkowych, oraz bramkarza. 3. liga na pewno będzie opierać się na długich piłkach, „angielskie style” zostaną zachowane. Mamy tydzień na poprawę tego aspektu.

Jak już mówimy o Anglii, to para brytyjskich oczu, bardzo dużych w naszej polskiej piłce, dziś na was spoglądała.

Z racji tego, że mamy Arka Fabiańskiego, to Łukasz od bodajże dwóch dni kręci się po Zielonej Górze, bo mają tu rodzinę. Przy okazji Łukasz Fabiański mógł poobserwować zielonogórską piłkę w naszym wydaniu.

Na tydzień przed ligą jest więcej znaków zapytania czy może odpowiedzi? Śpi pan spokojnie?

Dziś próbowaliśmy ostatniego wariantu z zawodnikiem Zawiszy Bydgoszcz, Kacprem Mrozikiem, na pozycji numer dziewięć. Tu mamy cały czas problem. Mamy co prawda dwóch swoich młodych zawodników, czyli Irka Butowicza i Kacpra Lewickiego, natomiast chcieliśmy znaleźć też zawodnika doświadczonego. Niestety, nie udało się dogadać wcześniej z Wojtkiem Okińczycem. Zawodnicy, którzy byli sprawdzani, nie za bardzo spełniają nasze oczekiwania pod kątem mobilności fizycznych. Myślę, że zostaniemy z kadrą, która na dziś jest pozamykana.

Mrozik przeszedł test?

Mimo że strzelił dwie bramki, to nie jest to typ zawodnika, o którego nam wchodzi, potrafiącego wyjść w głębię pola, wziąć na siebie zagranie na ścianę, ruchliwego w kwestii przemieszczania się na pozycjach w pionie i poziomie. Ta aspekty zadecydowały o przydatności tego zawodnika do naszego zespołu.

Jest szansa na jakiś transfer last minute?

Pierwsza liga czy ekstraklasa rozpoczyna rozgrywki i zawodnicy, którzy gdzieś jeździli i się testowali, już mają obrane kierunki i pozamykane tematy kontraktowe. Zawsze coś się może jeszcze wydarzyć, może będzie jakiś telefon, ale myślę, że na siłę nie będziemy nikogo specjalnie szukać. Chyba, że coś się trafi. Mieliśmy na oku zawodników z lubuskich zespołów trzecioligowych, ale albo kontuzje, albo inne aspekty nie pozwalały podjąć naszej współpracy.

Rafał Ostrowski, zapytany o przygotowanie mentalne do sezonu, powiedział, że jeśli nie będą patrzeć na firmy, z którymi grają i poukładają sobie wszystko w głowach, to będą w stanie walczyć jak równy z równym.

My też byliśmy przez jakiś czas firmą. W Zielonej Górze 3. liga makroregionalna była bardzo długo. Myślę, że to zostanie przełamane po pierwszych meczach. Wiadomo, że z naszego lubuskiego podwórka pojechać do Bielska-Białej czy na Śląsk, to może wiązać się z przygotowaniem mentalnym, ale myślę, że zawodnicy sobie poradzą.