Aktualności

Zwycięskie zakończenie

Dominowaliśmy na boisku, ale dopiero w 60.minucie udało się nam wyjść na prowadzenie. To była świetna runda, w której nie ponieśliśmy żadnej porażki. Połowa drogi już za nami!

 

Falubaz Gran-Bud Zielona Góra - Polonia Słubice 4:1 (1:1).

Bramki: Małecki 2 (16,90), Żukowski (60), Konieczny (83) - Tabaka (35).

Falubaz: Kubasiewicz - Wierzbicki, Wojtysiak (od 88. min Lechowicz), Ostrowski, Górski, Górecki (od 67. min Athenstadt), Żukowski (od 88. min Haraś), Cipior (od 82. min Konieczny), Stachurski (od 77. min Zioła), Małecki, Mycan (od 82. min Czarnecki).

Polonia: Szewieliński - Kuramoto, Sadowski, G.Chrostowski, Ł.Chrostowski, Guraj (od 46. min Myrko), Pawłowicz (od 46. min Gronostaj), Broh Tebli (od 80. min Goworko), Ndolwezi (od 46. min Nowicki), Begier, Tabaka (od 75. min Kowalski).

 

Beniaminek ze Słubic pokazał, że nieprzypadkowo w ostatnich tygodniach całkiem nieźle punktował. Zielonogórzanie za sprawą Artura Małeckiego objęli prowadzenie po kwadransie gry. Niestety nie potrafiliśmy pójść za ciosem. Dominowaliśmy na placu gry i często zagrażaliśmy bramce rywali, ale bezskutecznie. Dobrze spisywał się golkiper Polonii Jakub Szewieliński, który dobrze dyrygował swoimi partnerami w defensywie. Kibice na "Dołku" czekali na drugiego gola, ale dość niespodziewanie zdobyli go przyjezdni. Napastnik Daniel Tabaka skutecznie sfinalizował akcję kolegów i tym samym doprowadził do remisu. Mimo dużego naporu Falubazu w końcówce pierwszej połowy, nie udało się wyjść na prowadzenie.

Goście w przerwie przeprowadzili aż trzy zmiany. Nie wpłynęły one na ich lepszą grę. Mecz nieco uspokoił się w 60.minucie. Wtedy Falubaz Gran-Bud wyszedł na ponowne prowadzenie. Ładnym strzałem popisał się Sebastian Żukowski. Mogliśmy, a nawet powinniśmy zamknąć ten mecz zdecydowanie szybciej. Jednak wynik 2:1 cały czas utrzymywał przy życiu Polonię, która próbowała się nam odgryzać. Wykorzystywała brak komunikacji naszej obrony i Karol Kubasiewicz kilkukrotnie musiał interweniować. W ostatnich minutach spotkania świetną zmianę dał Bartosz Konieczny. Junior pojawił się na murawie w 82.minucie i już w swoim pierwszym kontakcie z piłką strzelił gola. Świetnie wykorzystał prostopadłe podanie i posłał piłkę nad bramkarzem. To trafienie odebrało gościom nadzieję na korzystny rezultat w Zielonej Górze. Polonia już tylko przyjmowała ataki Falubazu i w ostatniej minucie straciła jeszcze jedną bramkę. Wynik pojedynku ustalił Artur Małecki.

Zakończyliśmy czwartoligową jesień, która przyniosła nam wiele emocji i jeszcze więcej zwycięstw. Mamy siedem punktów przewagi nad wiceliderem z Krosna i wiosenne spotkania z czołówką u siebie. Na razie dziękujemy zawodnikom i trenerom za jesień i... już nie możemy doczekać się, oby przynajmniej tak samo dobrej wiosny!