Czas na drugi tej wiosny i kolejny bliski wyjazd. W sobotę (13.04) zagramy w Kożuchowie z tamtejszą Koroną. Od trzech spotkań nie straciliśmy bramki i chcemy, aby ten stan utrzymał się jak najdłużej!
Sobotni rywal grał w środę w lubuskim Pucharze Polski. Korona uległa 0:1 Promieniowi Żary. Jednak dla piłkarzy trenera Michała Kowbela zdecydowanie ważniejsza jest liga. Obecnie jego zespół plasuje się na 12.miejscu w tabeli. W 19 spotkaniach zgromadził 20 punktów. Ostatnio dość niespodziewanie pokonał na wyjeździe Carinę Gubin 1:0. Tegoroczny sezon i trudna sytuacja gorzowskich ekip w trzeciej lidze powoduje, że na ten moment z ligi spada aż pięć drużyn. Teoretycznie dopiero 11.pozycja daje spokój i bezpieczeństwo. Różnice między ekipami w dolnych rejonach tabeli są minimalne. Wygląda na to, że sprawa utrzymania wyjaśni się dopiero w ostatniej kolejce.
Zagramy na remontowanym stadionie w Kożuchowie. W przyszłym sezonie Korona będzie dysponowała pięknym obiektem i chciałaby grać na nim nadal w czwartej lidze. Jednak ten cel będzie dość trudny do zrealizowania. Jak gospodarze radzą sobie na własnym obiekcie? Średnio. Co prawda ich bilans 3-2-4 nie wygląda najgorzej, ale warto zauważyć, że kożuchowianie strzelili u siebie tylko siedem bramek. Jest to najgorszy wynik w lidze. Stracili przy tym raptem dziesięć, co sprawia, że z kolei w domu, defensywa spisuje się całkiem nieźle. Korona w całym sezonie tylko 17 razy trafiła do siatki rywala. Gorzej pod tym względem wygląda tylko ostatnia Odra Bytom Odrzański. W klasyfikacji najlepszych strzelców ligi ciężko znaleźć ofensywnego gracza z Kożuchowa. Tylko w 8 z 19 meczów Korony padło powyżej 2.5 bramki. Najwyższą porażkę w sezonie zanotowali... właśnie w meczu z Falubazem Gran-Bud. W Zielonej Górze było 4:0.
Nasz zespół kontynuuje zwycięską serię. Jedziemy do Kożuchowa po kolejne trzy punkty. W ostatnich spotkaniach nie strzelaliśmy wielu bramek, ale od ponad 270 minut Łukasz Budzyński nie wyciągał piłki ze swojej bramki. Mamy nadzieję, że zegar będzie nadal tykał i w dobrych humorach wrócimy z Kożuchowa. Najbliżej będzie miał trener Andrzej Sawicki, który na tamtejszy stadion będzie mógł wybrać się pieszo.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 16:00. Zapraszamy wszystkich na piąte wiosenne starcie. To raptem 30 kilometrowy wyjazd, dlatego liczymy na Waszą obecność i doping. To ma być kolejny krok w drodze po upragnioną trzecią ligę. Falubazy, do zobaczenia!