Aktualności

Poznaj rywala: ŁKS Łęknica

Rewelacyjny beniaminek "A" klasy będzie naszym kolejnym rywalem w trzeciej rundzie lubuskiego Pucharu Polski. W środę o 16:00 zagramy na wyjeździe z ŁKS-em Łęknica.

 

11:1 z Kwisą Trzebów, 10:0 z KS Tomaszowo, 3:1 z Granicą Żarki Wielkie, 6:0 z Czarnymi Przybymierz w lidze oraz 9:2 z Budowlanymi Gozdnica w Pucharze Polski - tak prezentują się wyniki naszego przeciwnika. Na co dzień występuje on dwie ligi niżej, ale 30 bramek w czterech spotkaniach na pewno zasługuje na szacunek. Mecze z teoretycznie słabszymi rywalami nigdy nie należą do łatwych i zapewne podobnie będzie już jutro. Trener Andrzej Sawicki na pewno dokona kilku zmian w składzie, a szansę gry dostanie kilku młodych zawodników. Ostatnio w starciu z Lechem Sulechów nieco zawiedli. Teraz będą mieli okazję do zatarcia złego wrażenia i wykorzystania szansy, jaką otrzymają.

Klub ŁKS Łęknica został założony w 1947 roku. Stadion w przygranicznym miasteczku znajduje się przy ul. 1-go Maja. Nasz rywal dwukrotne doszedł do finału lubuskiego Pucharu Polski. Działo się to w sezonach 2011/2012 oraz 2012/2013. Wtedy zespół rywalizował w okręgówce oraz czwartej lidze. Pięć lat temu drużyna osiągała najlepsze wyniki w swojej historii. Kończyła czwartoligowe zmagania na piątym i dziewiątym miejscu. Barwy ŁKS-u w swoim ostatnim sezonie w czwartej lidze reprezentował m.in. Benjamin Imeh, który grał wcześniej w pierwszej lidze. Nigeryjczyk został sprowadzony do Łęknicy, ale klub wpadł w problemy finansowe. Nie było tajemnicą, że tamtejszy "dream team" kosztował zarząd mnóstwo pieniędzy i ostatecznie prezes wycofał drużynę z ligi. Nowy ŁKS w sezonie 2014/2015 pograł w "B" klasie, ale przez kolejny rok Łęknica nie miała żadnej drużyny. Dopiero w rozgrywkach 2016/2017 klub wznowił grę w żarskiej "Bundeslidze". Po dwóch latach awansował do "A" klasy. Rok temu przeszedł jak burza zmagania na najniższym poziomie z bilansem 21-0-1. Pierwszą porażkę poniósł dopiero w przedostatniej kolejce sezonu. Klubem ponownie rządzi Grzegorz Kowalczyk, który chciałby, aby ŁKS wspinał się jak najwyżej. Łękniczanie są zdecydowanym faworytem "A" klasy i chyba tylko jakiś kataklizm może im zabrać awans do okręgówki. Co prawda minęły dopiero cztery kolejki, ale ich wyniki pokazują, jak klub odstaje od reszty. Bramki dla ŁKS-u regularnie zdobywa doświadczony Łukasz Stankiewicz, a ważnymi postaciami zespołu są m.in. Mateusz Żebrowski, Paweł Siciński, Artur Dewo czy Dawid Bełczyński.

Powiedzieliśmy wiele o naszym rywalu, ale zdecydowanym faworytem spotkania będzie oczywiście nasz zespół. Chyba nikt nie wyobraża sobie, aby obrońca trofeum nie wrócił z Łęknicy z kilkoma strzelonymi bramkami i pewnym awansem do kolejnej rundy. #drużynokibiców, przygraniczne miasteczko może być ciekawą opcją na spędzenie sportowej środy. Polecamy piękny Park Mużakowski, wizytę w niemieckim Bad Muskau, czy zakupy na tamtejszym bazarze. W Łęknicy jest co robić. Oczywiście o 16:00 meldujemy się na stadionie i oglądamy bramki strzelane przez naszych!