Po dwóch trudnych wyjazdowych spotkaniach, w końcu wracamy na "Dołek". W sobotę o godzinie 18:00 podejmiemy jak dotąd niepokonaną Arkę Nowa Sól.
Nowosolski klub to znana piłkarska marka w naszym regionie. Arka w swojej bogatej historii występowała na drugoligowym szczeblu i dwukrotnie doszła do 1/16 finału Pucharu Polski. Aż osiem razy sięgała po zielonogórski, czy lubuski Puchar Polski. Jeszcze kilka lat temu z powodzeniem rywalizowała na trzecioligowych boiskach i dzielnie walczyła z drużynami, które teraz grają o kilka poziomów wyżej. Ostatnie lata nowosolskiego futbolu nie należą do najlepszych. Klub zazwyczaj plasuje się w środku tabeli czwartej ligi. Na Stadion Miejski przychodziło bardzo mało kibiców, którzy od jakiegoś czasu stawiają w mieście na siatkówkę.
Jednak w tym sezonie wiele się zmieniło. Klub po długich i trudnych negocjacjach, połączył się z jeszcze niedawną czołową siłą okręgówki, Amatorem Bobrowniki. Trener Grzegorz Kopernicki ma do dyspozycji liczną kadrę. W końcu dochodzi tam do rywalizacji na pozycjach, przez co Arka jest zdecydowanie silniejsza. Adam Pojnar, Tomasz Rozynek, Patryk Zawojek, czy Marek Lewandowski szybko odnaleźli się w czwartoligowej rzeczywistości i teraz stanowią o sile nowego-starego zespołu. W Nowej Soli wszystko zmierza ku dobremu. Okres przygotowawczy jednak nie należał do najłatwiejszych. W sparingach nasz rywal wyglądał różnie i nie mógł złapać swojego rytmu gry. Piłkarze dopiero "uczyli się" siebie i poznawali niuanse taktyczne przygotowane przez trenera Kopernickigo. Na inaugurację sobotni przeciwnik sięgnął po trzy punkty w Słubicach, a następnie bez problemu ograł Carinę Gubin. Dwa zwycięstwa, sześć punktów i bilans 5:0 mówią same za siebie. Arka bardzo dobrze weszła w sezon i nadspodziewanie szybko wskoczyła na odpowiedni rytm. Docenili to nowosolscy kibice, którzy licznie pojawili się na stadionie i zapewne spora ich część przyjedzie do Zielonej Góry. #drużynokibiców, co Wy na to?!
Nasz zespół obecnie prowadzi w ligowej tabeli, ale w Krośnie Odrzańskim musieliśmy się mocno napocić, aby przywieźć komplet punktów do Zielonej Góry. Cieszy postawa graczy ofensywnych, którzy dochodzą do sytuacji i wykorzystują je. Oczywiście, są jeszcze spore rezerwy, ale Artur Małecki, Wojciech Okińczyc, Przemysław Mycan, czy Albert Cipior będą groźni dla każdego i defensorzy rywali nie mogą zapomnieć o żadnym z nich. Piłkarze trenera Andrzeja Sawickiego mocno pracowali nad obroną przy stałych fragmentach gry. Szkoleniowiec zwracał na to uwagę jeszcze podczas meczów przygotowawczych. Obrońcy popełniają zbyt wiele błędów, z których później tworzą się okazje dla przeciwnika. Tak straciliśmy trzy gole w meczu z Tęczą. Cały czas jest nad czym pracować, ale dwie wygrane na inaugurację muszą cieszyć. Teraz przyszedł czas na pierwszy komplet punktów na własnym stadionie. Od razu czeka nas ciekawy pojedynek. Kolejny "mecz na szczycie", którym możemy jeszcze bardziej umocnić się na górze tabeli. Trzeba pamiętać, że rywal tanio skóry nie sprzeda, ale miejmy nadzieję, że doskonale nam znany bramkarz Arki Przemysław Krajewski będzie miał w tym meczu jak najwięcej pracy.
Sobotni pojedynek rozpocznie się o godzinie 18:00. Sędzią głównym będzie Krzysztof Wrona ze Szprotawy. Kasę biletową otwieramy o 17:00. Wejściówki kosztują 10 złotych. Kobiety i dzieci wchodzą za darmo. Pamiętajcie, że poprzez zakup biletu wspieracie nasz klub! Bądźmy razem #drużynąkibiców! Widzimy się na "Dołku"!