Aktualności

Odpadamy z pucharu

 

Niedawno dzielnie walczyliśmy z pierwszoligowymi Wigrami Suwałki w centralnym Pucharze Polski, a teraz niestety już jesienią odpadamy z lubuskiego.

 

Tęcza-Homanit Krosno Odrzańskie - Falubaz Gran-Bud Zielona Góra 3:0 (0:0).

Bramki: Piec (54), Szcześniak (63), Adamów (78).

Tęcza: Duchnowski - Przybylski, Szcześniak, Babicz (od 88. min Maciąg), Rakociński (od 90. min Poźniak), Woźniak, Hałambiec, Piec(od 90. min Nguyen Xuan), Adamów (od 85. min Kozakiewicz), Druchliński (od 76. min Czarnowski), Cierech (od 88. min Szymczak).

Falubaz: Kubasiewicz - Ostrowski, Górski (od 78. min Ziętek), Górecki (od 75. min Haraś), Wierzbicki, Wojtysiak, Żukowski, Athenstadt (od 60. min Okińczyc), Małecki (od 46. min Stachurski), Cipior, Mycan (od 82. min Lechowicz).

 

Mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Już w pierwszej minucie mogliśmy objąć prowadzenie za sprawą Artura Małeckiego. Jeszcze w pierwszej połowie bramkę gospodarzy bombardowwali Przemek Mycan i Albert Cipior Pierwszy strzał trafił w bramkarza, a dobitka trafiła w jednego z defensorów Tęczy. Miejscowi mieli swój pomysł na mecz,ale jak później przyznał trener Maciej Kulikowski, został on zmieniony po przerwie. Nasi wysokim pressingiem odbierali piłkę i sprawiali tym sporo problemu wiceliderowi czwartej ligi. Pierwsza połowa stała na dobrym poziomie taktycznym i zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron nasza defensywa popełniła karygodne błędy. Gospodarze bezlitośnie je wykorzystali i po godzinie gry prowadzili 2:0. Szybkie bramki poniekąd ustawiły dalszy przebieg spotkania. Tęcza pogrążyła nas jeszcze trzecim golem. Kilka minut przed zakończeniem meczu brutalny faul popełnił Wojciech Okińczyc. Swoim wejściem złamał nogę Kamilowi Adamowowi. "Oki" zszedł z boiska z czerwoną kartką. Po meczu nasz zawodnik przeprosił rywala, a w najbliższym czasie piłkarz i trener naszego klubu. Oświadczenie wraz z przeprosinami Wojciecha Okińczyca można znaleźć na naszej stronie internetowej oraz klubowym Facebooku.

Powiedzieli po meczu:

Andrzej Sawicki (trener Falubazu): - Powinniśmy prowadzić już do przerwy. Mieliśmy kilka idealnych sytuacji. Pierwsza połowa zadecydowała o wyniku. Wykrakałem, bo powiedziałem w przerwie, że piłka jest mściwa. Grając z takim przeciwnikiem trzeba wykorzystywać to, co się ma. Rywale nas wypunktowali. Mieli w drugiej połowie cztery okazje i zdobyli trzy gole. Gra się na bramki i gratuluję im awansu. Szkoda, że odpadamy z pucharu. Był on dla nas ważny. Liga oczywiście jest najważniejsza, ale nie ukrywam, że zależało nam na pucharze. U Wojtka wystąpiła nadmierna agresja i nie ma o czym dyskutować. Było to karygodne zachowanie spowodowane frustracją, bo chwilę wcześniej sędzia nie gwizdnął na nim faulu. Mam nadzieję, że zawodnik gospodarzy dojdzie do siebie w miarę szybko.

Maciej Kulikowski (trener Tęczy): - Cieszę się ze zwycięstwa z Falubazem, które jak najbardziej było zasłużone. Pierwsza połowa to dużo szachowania z jednej i drugiej strony. Inaczej sobie ją wyobrażałem i też inny był na nią plan. Spodziewaliśmy się, że przeciwnik podejdzie wyżej i ciężko będzie nam przejąć inicjatywę. Natomiast w drugiej połowie wyglądaliśmy dużo lepiej. Cieszy to, że wytrzymaliśmy ten mecz fizycznie. Zachowana była też odpowiednia koncentracja. Nie ustrzegliśmy się kilku błędów w defensywie, ale jestem zadowolony z kolejnego spotkania na zero z tyłu. Dalej pokazujemy, że jesteśmy niesamowicie mocni w ofensywie. Wyciągnęliśmy wnioski z przegranego ligowego spotkania. Poświęciłem sporo czasu na analizę Falubazu. Nasza mądrość taktyczna była widoczna i realizowana. Kontuzja wyglądała fatalnie. Jestem zdumiony tym, co zrobił Wojtek Okińczyc. To jeden wielki skandal. Myślę, że zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje, a sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan.