Już w poprzedniej kolejce mogliśmy sobie zapewnić awans do trzeciej ligi. Do tego potrzebne były dwa warunki: zwycięstwo z Syreną i remis w meczu Dębu z Tęczą. Żaden nie został spełniony i na świętowanie musimy jeszcze trochę poczekać.
Mecz z Syreną Zbąszynek nie układał się po naszej myśli. Byliśmy stroną dominującą, ale niewiele wynikało z przewagi. Syrena szybko objęła prowadzenie, a w końcówce wywołany przez nas przed meczem Paweł Dulat drugi raz pokonał Łukasza Budzyńskiego. Mimo wyniku 0:2 piłkarze trenera Andrzeja Sawickiego potrafili odmienić losy rywalizacji. Minutę przed upływem regulaminowego czasu gry, wynik z rzutu karnego zmniejszył Wojciech Okińczyc, a już w doliczonych minutach do remisu doprowadził Bartosz Konieczny.
Wystąpiliśmy w składzie:
Budzyński - Wierzbicki, Ostrowski (od 46.min Konieczny ), Górski żk, Stachurski (od 77.min Zioła), Żukowski żk, Babij żk, Czarnecki, Górecki, Lechowicz (od 65.min Haraś), Okińczyc żk.
- Trzeba oddać zespołowi Syreny, że bronił się bardzo dobrze - mówił zdobywca pierwszej bramki Wojciech Okińczyc - Nam nic nie chciało wpaść, ale prawda jest taka, że mogliśmy ten mecz wygrać. Brakowało nam ostatniego podania i dokładności pod bramką rywala - krótko skomentował nasz napastnik.
Zapominamy już o meczu z Syreną, bo przed nami kolejne wyzwanie. Znów zmierzymy się z ekipą broniącą się przed degradacją. Lubuszanin Drezdenko zajmuje 13.miejsce w tabeli. W rozegranych 25 spotkaniach wywalczył 25 punktów. Do bezpiecznego miejsca traci cztery oczka. Przeciwnik w 12 domowych spotkaniach trzy razy wygrywał, również trzykrotnie schodził z boiska pokonany i aż sześć razy dzielił się punktami z rywalami. Bilans bramek na własnym boisku wynosi 16:18. Dotychczas Lubuszanin sięgał po trzy punkty tylko pięć razy. W ostatniej kolejce piłkarze z Drezdenka przegrali w Gubinie 0:2. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17:00. Zapraszamy do Drezdenka!