Już jutro w meczu 18. kolejki lubuskiej 4. ligi KS Falubaz Zielona Góra podejmie na stadionie przy ulicy Sulechowskiej Kasztelanię Santok. Początek starcia o godzinie 15:00.
Za nami dopiero dwie kolejki rundy wiosennej 4. ligi, a lider rozgrywek - KS Falubaz Zielona Góra - zdążył czterokrotnie powiększyć swoją przewagę nad drugim zespołem w tabeli, Santosem Świebodzin. Z dwóch punktów różnicy po rundzie jesiennej zrobiło się osiem, co tylko potwierdza aspiracje zielonogórzan w bieżącym sezonie. I nic nie wskazuje na to, by ta przewaga mogłaby stopnieć w najbliższy weekend, kiedy to do Zielonej Góry przyjedzie najsłabsza ekipa 4. ligi - Kasztelania Santok.
Ekipa z okolic Gorzowa Wielkopolskiego nie zajmuje ostatniego, 16. miejsca w ligowych rozgrywkach tylko z powodów formalnych, ponieważ te zostało przypisane Łucznikowi Strzelce Krajeńskie po tym, jak wycofał się z gry w rundzie wiosennej. Kasztelania po 17 rozegranych spotkaniach zgromadziła na swoim koncie zaledwie 5 punkcików. Klub z Santoka jest kolejnym przykładem na to, jak bolesny jest przeskok z gorzowskiej okręgówki do 4. ligi. Przed rokiem podobny los spotkał Zjednoczonych Przytoczna, którzy w całym sezonie uzbierali 17. punktów, co było najgorszym wynikiem spośród 4-ligowców.
Kasztelania w całej kampanii nie zaznała smaku zwycięstwa na placu gry. Jedyny komplet punktów to efekt walkowera ze wspomnianym już Łucznikiem. Drużyna z Santoka nie tylko zdobyła najmniej punktów, ale również straciła najwięcej bramek - 59. Przed tygodniem, w jedynym rozegranym meczu ligowym w rundzie wiosennej, przegrała 0:4 na własnym stadionie z Tęczą Krosno Odrzańskie.
Na jesień KS Falubaz rozgromił Kasztelanię w Santoku 5:0. Podopieczni Jarosława Misia nie lekceważą żadnego przeciwnika, ale też nie popadajmy w skrajną kurtuazję - to zielonogórzanie są zdecydowanym faworytem jutrzejszego starcia. I nie zmienia tego nieobecność Romana Kopacza, który w meczu z Dębem Przybyszów ujrzał swoją czwartą żółtą kartkę w sezonie, co skutkuje jednym meczem pauzy. Pod znakiem zapytania stoją występy Piotrka Piwowarskiego i Mariusza Kaczmarczyka, którym daje się we znaki sezon na przeziębienie. Do kadry wracają za to Filip Kiliński i Michał Hoc.
Trudno oczekiwać sensacyjnego rozstrzygnięcia w spotkaniu lidera z outsiderem i to w dodatku na stadionie tego pierwszego. Goście z Santoka z pewnością będą chcieli się pokazać, bo nie ma ku temu lepszej okazji i motywacji jak mecz z KS Falubazem. Zadaniem zielonogórzan jest szybko wybić ten pomysł z głów przyjezdnych i po prostu robić swoje, dorzucając kolejne punkty do ligowego dorobku.
Początek meczu z KS Falubazu Zielona Góra z Kasztelanią Santok jutro o godzinie 15:00 na stadionie przy ulicy Sulechowskiej (na „dołku”).