Aktualności

Górecki: Najważniejsze rzeczy dzieją się w głowie

W środę nasi pokonali na wyjeździe Stadion Śląski Chorzów 4:2. Bramki strzelali: Łukasz Wójcik (45), Jakub Patelski (62), Dawid Czarnecki (71), Bartosz Konieczny (77). Zielonogórzanie dwukrotnie przegrywali, ale potrafili odmienić losy pojedynku i zainkasowali trzy punkty z dalekiego wyjazdu.

Porozmawialiśmy z trenerem Maciejem Góreckim. Między innymi o tym meczu, ale również o potencjale zespołu, celach na ten sezon, czy poziomie ligi. Zapraszamy do lektury!

 

Co można powiedzieć po drugim wiosennym spotkaniu?

- Zwycięstwo na pewno mocno nas cieszy, bo różnie ten mecz mógł się potoczyć. Zespół Stadionu Śląskiego na inaugurację wygrał z mocną ekipą z Legnicy. Są to dla nas bardzo cenne punkty. 

Jesienią celem zespołu było utrzymanie. Jak jest teraz?

- Nic się nie zmieniło. Chcemy się utrzymać w tej lidze. Będzie to trudne zadanie, bo doszło dwóch mocnych przeciwników. Śląsk Wrocław w swoich pierwszych trzech meczach wywalczył komplet punktów. Drugą nową ekipą jest właśnie Stadion Śląski Chorzów, który 4:0 pokonał Miedź i minimalnie uległ Śląskowi i Zagłębiu. 

Drużyna grę w Centralnej Lidze Juniorów traktuje trochę jak fajną przygodę, czy inaczej do tego podchodzicie?

- Wydaje mi się, że chłopcy nie patrzą na marki, z jakimi grają. To ich rówieśnicy. Nie są to zespoły złożone z różnego rocznika. Według mnie Falubaz wcale nie odstaje wyszkoleniem technicznym. Przed sezonem 2017/2018 pięciu chłopaków z Zielonej Góry odeszło do Śląska. Dzięki nim wrocławianie awansowali do CLJ-ki. Może tylko Zagłębie Lubin i Ruch Chorzów pod względem pracy z młodzieżą są w innym miejscu niż my, ale poziom ligi jest bardzo wyrównany. Tu każdy może wygrać z każdym. Dużo zależy od dyspozycji dnia i przygotowania mentalnego. W Chorzowie zagraliśmy dwie bardzo różne połowy. W drugiej połowie uwierzyliśmy, że możemy i dlatego wygraliśmy.

Czym charakteryzuje się tegoroczny sezon?

- Przede wszystkim nieprzewidywalnością, ale też dobrym poziomem. To są juniorskie rozgrywki. Zagłębie może przegrać u siebie 1:6 z Ruchem, my wygrywamy na wyjeździe 4:2, a przegrywamy u siebie ze Stilonem 0:1. W tym spotkaniu powinniśmy zwyciężyć. Wiele zależy od przygotowania psychicznego. Wiadomo, że jest to liga i liczy się systematyczność. Rozgrywki trochę się nam przedłużyły przez warunki atmosferyczne. Teraz czeka nas granie środa-sobota. Dużo będzie zależało od dobrego przygotowania.

Mentalnie jesteście dobrze przygotowani?

- Tak. Mam wrażenie, że chłopaki wyciągają pewne wnioski z meczów kontrolnych. Jesteśmy o wiele lepiej przygotowani. Wiemy co może nas spotkać na boisku. Już nie przejmujemy się straconą bramką. Walczymy do końca. W meczu ze Stilonem było to widać. Zespół chciał odwrócić wynik. Teraz też goniliśmy wynik i to się opłaciło. Mieliśmy cel i go zrealizowaliśmy. To jest wyłącznie zasługa drużyny.

W tej drużynie widać duży potencjał?

- Oczywiście. Wcześniej miał go pod opieką Bartek Siemiński. Jest kilku chłopaków, którzy wychowywali się pod okiem Michała Grzelczyka. Chłopcy mają duże umiejętności. Jest kilka rzeczy, nad którymi muszę się skupić, szczególnie jeżeli chodzi o wyszkolenie techniczne. Taktyka jest na dobrym poziomie, a w rocznikach 2001-2002 kilku piłkarzy ma papiery na poważne granie. Mam nadzieję, że cały czas będą systematycznie trenować i dawać z siebie sto procent. Oby w przyszłości udało im się zadebiutować w drużynie seniorskiej i grać na możliwie jak najwyższym poziomie.

 

W imieniu całej drużyny bardzo dziękujemy naszemu partnerowi, restauracji Strong Food za dostarczenie pysznej i zdrowej kolacji, ponieważ na Śląsk wybraliśmy się dzień wcześniej, po to, by nasi zawodnicy byli wypoczęci i jak najlepiej przygotowani do spotkania. Gorąco polecamy www.strongfood.pl - najlepszy catering dietetyczny!