Aktualności

Wysoka porażka na własne życzenie. Ślęza 6:2 KS Falubaz

Nie udało się piłkarskiemu Falubazowi wywieźć punktów ze stolicy Dolnego Śląska. Podopieczni Jarosława Misia przegrali wysoko ze Ślęzą Wrocław 2:6, choć do przerwy zielonogórzanie tracili do gospodarzy tylko jedną bramkę. Autorem obydwóch trafień dla KS Falubaz był Jakub Babij, który dwukrotnie pewnie wykorzystał rzut karny. Po 5. serii gier na boiskach 3. ligi Falubaz Zielona Góra zajmuje 16. lokatę z dorobkiem 4 „oczek”.

Mecz na „Oławce” rozpoczął się dla nas w najgorszy z możliwych sposobów. Już po niespełna 120 sekundach gry przegrywaliśmy 0:1 po bramce Mańkowskiego, który wykorzystał pierwszy i niestety nieostatni błąd w defensywie. Na straconą bramkę KS Falubaz zareagował bardzo dobrze, bo już w 8. minucie Jakub Babij doprowadził stan rywalizacji do remisu strzałem z rzutu karnego. Malisz, golkiper Ślęzy, wyczuł intencje naszego zawodnika, ale strzał był na tyle mocny i precyzyjny, że piłka wylądowała w sieci. Kiedy wydawało się, że wracamy na właściwie tory, to w 20. minucie Ślęza objęła po raz drugi prowadzenie, którego już nie oddała do końca. Po rzucie rożnym piłkę do własnej bramki skierował Adrian Droszczak. W doliczonym czasie gry złapaliśmy kontakt – piłkę na 11. metrze ponownie ustawił Jakub Babij, który strzałem w ten sam róg zmniejszył straty zielonogórzan. Na przerwę schodziliśmy zatem z wynikiem 2:3 i mocnym postanowieniem poprawy po zamianie stron. 

Druga połowa rozpoczęła się od trzech ofensywnych zmian w naszym zespole. Na boisku pojawili się między innymi Albert Cipior, Nazarii Kalynchuk czy Aron Athenstadt. Na boisku długo utrzymywał się stan z peirwszej części meczu, choć przez ostatnie pół godziny zielonogórzanie musieli radzić sobie w osłabieniu, ponieważ kontuzji doznał Kalynchuk i przy wykorzystanym limicie zmian (w 62. minucie na placu gry pojawił się Małecki) arbiter nie pozwolił kontynuować gry Ukraińcowi. Falubaz gonił wynik i... zapominał o odpowiednim zabezpieczeniu tyłów. Efekt? Śleza w dość prosty sposób w ostatnim kwadransie zdobyła trzy bramki, po których zielonogórzanie już się nie podnieśli. 

KS Falubaz nie poprawia swojego dorobku punktowego i z 4 punktami po 5 meczach zajmuje miejsce w strefie spadkowej z 2 „oczkami” starty do bezpiecznego miejsca. W najbliższy weekend zielonogórzanie podejmą na stadionie przy ul. Sulechowskiej ekipę Unii Turza Śląska, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu. Spotkanie z Unią to znakomita okazja, by wrócić na zwycięską ścieżkę. Zawodnicy i sztab szkoleniowy na pewno zrobią wszystko, by zmazać plamę z ostatnich pojedynków i pokazać, na co naprawdę stać ten zespół. 

 

ŚLĘZA WROCŁAW – FALUBAZ ZIELONA GÓRA 6:2 (3:2)

1:0 Mańkowski 2'

1:1 Babij (rzut karny) 8'

2:1 Droszczak (gol samobójczy) 20'

3:1 Jakóbczyk 37'

3:2 Babij (rzut karny) 45+1'

4:2 Firlej 76'

5:2 Repski 83'

6:2 Firlej 84'

Ślęza Wrocław: Malisz, Repski, Mańkowski, Matusik (61' Firlej), Kluzek (76' Stempin), Jakóbczyk (87' Traczyk), Jarczak (84' Bohdanowicz), Molski, Łatka, Wdowiak, Niewiadomski.

Falubaz Zielona Góra: Dumieński, Ostrowski (46'Cipior), Kaczmarczyk, Górski, Zietek, Droszczak (46' Kalynchuk), Kochanowski (46' Athenstadt), Babij, Kobusiński, Borys, Mycan (62' Małecki).

 

Bramki z meczu: 

 Źródło: slezawroclaw.pl

Fot. Sebastian Cielecki