Aktualności

Piotr Andrzejczak: Jestem pełen optymizmu

Bramka i asysta - w taki sposób Piotr Andrzejczak rozpoczyna rozgrywki 3. ligi w sezonie 2016/2017, walnie przyczyniając się do zdobycia jednego punktu przez KS Falubaz w meczu z Górnikiem Wałbrzych. Po końcowym gwizdku bohater zielonogórzan podzielił się z nami wrażeniami z dzisiejszej inauguracji sezonu.

Piotrek, pierwszy mecz sezonu na remis. Jakie są twoje odczucia? Bo z perspektywy trybun można było odnieść wrażenie, że dziś mogliście powalczyć z Górnikiem o trzy punkty.

Tak, dokładnie. Mieliśmy swoją szanse na 2:0, ale niestety jej nie wykorzystaliśmy. Piotrek Piwowarski mówił, że obrońca w ostatniej chwili podbił mu tę piłkę. Tak że trafił ochraniaczem, to nie było tak, że skiksował. Trudno. Straciliśmy trochę kontrowersyjną bramkę, ale takie też się zdarzają. Bramki na 1:2 w ogólnie nie powinniśmy stracić grając w przewadze po kontrze. Trochę po juniorsku. Ale walczyliśmy. Wydaje mi się, że jak na pierwszy mecz, to całkiem nieźle to wyglądało, byliśmy poukładani. To był dla nas tak naprawdę pierwszy sprawdzian z mocniejszym przeciwnikiem, bo w sparingach graliśmy ze słabszymi rywalami, nikomu nie ujmując oczywiście. W perspektywie przyszłych spotkań jestem pełen optymizmu. Pamiętajmy, że Górnik Wałbrzych był liderem z zeszłego sezonu. Myślę, że jest pozytywnie.

Tak jak mówisz, Górnik to lider z ubiegłego sezonu i zachował się trochę jak wytrawny bokser. Bramka przy pierwszym strzale, później druga, kiedy grali w osłabieniu…

To jest zupełnie inna gra, niż w 4. lidze. Nie będziemy mieli ośmiu czy dziesięciu sytuacji, tylko mamy trzy okazje, z których musimy strzelić przynajmniej dwie bramki. Tak będą wyglądały te mecze i musimy się na to przestawić. Jak już się przestawimy, to miejmy nadzieję, że będziemy to wykorzystywać. Jestem dobrej myśli, bo fajnie to wyglądało.

Chyba mogę śmiało powiedzieć, że rozmawiam z man of the match. Bramka, asysta - dobrze rozpocząłeś ten sezon.

Oby tak dalej. Mam nadzieję, że tak dalej pójdzie. Muszę się przyznać, że przy karnym troszeczkę presji było, ale jakoś tu udźwignąłem. Fajnie wpadło na 2:2 i musimy cieszyć się z jednego punktu.